Gerhart Hauptmann
- Biografia
- Na ścieżkach Hauptmanna w Karkonoszach
- Twórczość
- Tkacze
- Historia powstawania dramatu
- Nędza tkaczy śląskich
- Dedykacja
- Dramat mas, nędzy i buntu
- Dramaturgia powstania
- Bieda
- Zakaz, prapremiera i pierwsze publiczne przedstawienie
- Ocenzurowani
- Masy na scenie
- Niekończąca się ballada
- Dlaczego "Tkacze"?
- Walka klas na scenie
- Festiwal teatralny w zagłębiu Ruhry w latach 1952 i 1963
- "Tkacze" sztuką historyczną?
- Powstanie
- Tkacze
- Gerhart i kobiety
- Wiesenstein
- Wokół Hanusi - obejrzyj po zamknięciu muzeum
- „Przyjaciel Muzeum”
- Konferencja naukowa "Gerhart Hauptmann - polskie konteksty" 2021
- Od „Wiesensteinu” do „Warszawianki” - projekt Kultura - Interwencje 2021
- PDWD "Warszawianka" - nasz apel do tych, którzy tu byli
- Polscy tłumacze Hauptmanna
- Projekt "Gerhart Hauptmann i Polacy 1945-1946"
- Wystawy wędrujące (czasowe)
- Hans Pleschinski u Gerharta Hauptmanna
- Projekt „Kultura w sieci" 2020
- Jubileusz 150-lecia urodzin G. Hauptmanna i 100-lecia Nagrody Nobla
Multimedia w Muzeum DGH
Oferty pracy w Muzeum
"Tkacze" Nędza tkaczy śląskich


XXVI-XIX w. p.n.e.
Na Dolnym Śląsku człowiek już w epoce neolitu wykorzystuje wełnę i włókna roślinne do wyrobu przędzy i sporządzania z niej tkanin.
XIII-XV w.
Pierwsze specjalizacje z zakresu włókiennictwa
Pojawiają się tkacze sukna, płótna i barchanu, którzy zrzeszeni są w miastach w organizacjach cechowych.
XVI w.
Rozwój tkactwa wiejskiego
Organizacja pracy opiera się na tzw. skupywaczach i pośrednikach, którzy krążą po wsiach, skupują przędzę i sprzedają ją następnie tkaczom. Tkacz uzależnia się zarówno od sprzedawcy przędzy, u którego często bierze na kredyt, i od skupywacza, który, nie mając obowiązku kupienia płótna, wykorzystuje przymusową sytuację w jakiej znajduje się tkacz i obniża cenę skupu. Wahania podaży przędzy wpływają na pogorszenie się sytuacji tkaczy.
XVIII w.
Trudna sytuacja materialna tkaczy
Zarobki osiągane przez tkacza starczają ledwie na egzystencję. Tkacz nie jest w stanie poczynić żadnych oszczędności, żyje z dnia na dzień. Ratując się, musi tkać coraz więcej i zatrudnia przy tym już całą rodzinę, niekiedy na paru krosnach, po kilkanaście godzin na dobę. Nędza, głód, zjadanie padliny, sprzedawanie odzieży, bielizny i mebli, są na porządku dziennym.
II poł. XVIII w.
Bawełna poważnym konkurentem płóciennictwa i sukiennictwa
Przemysł bawełniany opiera się na importowanym surowcu i przędzy. Opinia publiczna zaczyna atakować nakładców i przedsiębiorców angażujących się w produkcję tkanin bawełnianych zarzucając im, że sprowadzając gotową przędzę produkowaną mechanicznie w Anglii, pozbawiają zarobku miejscowych prządków.
1793
Pierwszy bunt tkaczy
W wyniku wojny z Francją Śląsk traci rynki zbytu. Kupcy mają pełne magazyny płótna, nie chcą go skupować. Wywołuje to spadek cen skupu płótna. Jednocześnie w 1793 r. wzrasta cena przędzy. Atmosfera niezadowolenia wśród tkaczy prowadzi ostatecznie do rozruchów. Najpierw w Chełmsku, następnie w Bolkowie i Kamiennej Górze.
XiX w.
Kryzys w śląskim płóciennictwie.
Blokada kontynentalna w 1806 roku zamyka ogromne rynki zbytu za oceanem. Ustaje również eksport na chłonne dawniej rynki w Rosji, Hiszpanii, Portugalii, Austrii, Holandii, i w Królestwie Polskim. Jednocześnie pojawia się na rynku groźny konkurent w postaci tańszych produktów zmechanizowanego lniarstwa szkockiego i irlandzkiego.
Uprzemysławianie się tkactwa na Dolnym Śląsku
Zniesienie pańszczyzny oraz kryzys lniarski powodują niespotykaną podaż siły roboczej. Sytuacja na rynku pracy pozwala właścicielom manufaktur i fabryk stosować w sposób bezwzględny obniżanie płac. Wynoszą one 5-12 srebrnych groszy dla tkacza tygodniowo. Jest to wynagrodzenie głodowe, trzykrotnie niższe, aniżeli wynosi niezbędne minimum utrzymania.
1842 - 1844
Bieda tkaczy
Zarobki prządków i tkaczy spadają coraz bardziej. Jednocześnie gwałtownie zaczynają rosnąć ceny żywności. W czasie ostrej zimy 1843/1844 sytuacja staje się dla tkaczy nie do zniesienia. Gdy fabrykant Zwanziger (w dramacie Hauptmanna Dreißiger) ogłasza, że zatrudni 300 tkaczy, o ile zgodzą się pracować po 10, a nie jak dotychczas po 12 groszy tygodniowo, rozgoryczenie ludzi sprzedających odzież i bieliznę na żywność, rąbiącach meble dla opalenia izby, zmienia się w oburzenie i gniew.
3 czerwca 1844
W Potoczku, Pieszycach i Bielawie wybucha bunt tkaczy.