Gerhart Hauptmann
- Biografia
- Wiesenstein
- Wokół Hanusi - obejrzyj po zamknięciu muzeum
- „Przyjaciel Muzeum”
- Konferencja naukowa "Gerhart Hauptmann - polskie konteksty" 2021
- PDWD "Warszawianka" - nasz apel do tych, którzy tu byli
- Polscy tłumacze Hauptmanna
- monoKARK Młodych '24 - projekt Kultura-Interwencje 2024
- Projekt "Gerhart Hauptmann i Polacy 1945–1946"
- Wystawy wędrujące (czasowe)
- Hans Pleschinski u Gerharta Hauptmanna
- monoKARK Młodych - projekt Kultura - Interwencje 2023
- Projekt „Kultura w sieci" 2020
- Jubileusz 150-lecia urodzin G. Hauptmanna i 100-lecia Nagrody Nobla
Multimedia w Muzeum DGH
Oferty pracy w Muzeum
Aktualne wystawy czasowe – muzeum czynne cały tydzień!
W naszym muzeum oprócz ekspozycji stałej poświęconej pisarzowi, do obejrzenia są trzy wystawy czasowe:
„Na Hiddensee!” (wyspa na Bałtyku, związana z pobytem i miejscem pochówku pisarza) – do 3.05.,
„Piwo w Karkonoszach” (historia browarnictwa i słodownictwa) – do 29.05.
„Moneta – środek płatniczy, środek propagandy, dzieło sztuki” (interesująca kolekcja monet NBP) – do 26.06.
Zapraszamy i przypominamy, że od początku tego roku muzeum jest czynne codziennie w godz. 9-16. Od maja w godz. 9-17.00
Uczniowie z wizytą w Domu Gerharta Hauptmanna
W dniu 4 kwietnia 2022 r. nasze muzeum gościło na zajęciach edukacyjnych uczniów klasy I A ze Szkoły Podstawowej nr 7 w Jeleniej Górze. Podczas zajęć rozstrzygnięty został konkurs plastyczny „Moneta marzeń”. Oto zwycięzcy – I miejsce zajęła Karolina Myslyvets, II miejsce Julia Czarnecka, III miejsce Malwina Fic. Ponadto uczniowie zwiedzili muzeum oraz wystawę „ Moneta – środek płatniczy, środek propagandy, dzieło sztuki”, którą można oglądać do 26 czerwca 2022.
Zapraszamy uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych na lekcje muzealne, które są ciekawym i interesującym uzupełnieniem zajęć szkolnych.
Lekcja muzealna o... monetach!
Muzeum Miejskie „Dom Gerharta Hauptmanna” w Jeleniej Górze- Jagniątkowie zaprasza uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych wraz z wychowawcami oraz nauczycielami na lekcje muzealne, które organizujemy w zabytkowej willi „Wiesenstein”, w domu Gerharta Hauptmanna, laureata literackiej Nagrody Nobla z 1912 roku. Proponujemy zwiedzaniem naszego obiektu z przewodnikiem, który oprowadzi i opowie o historii domu oraz ich mieszkańcach.
W naszym muzeum obok wystaw stałych, poświęconych Gerhartowi Hauptmannowi, prezentujemy cyklicznie wystawy czasowe, które obok walorów artystycznych i poznawczych są doskonałym źródłem zajęć dydaktycznych w obszarze takich przedmiotów jak: historia, język polski, język niemiecki, sztuka.
Do dnia 26.06.2022 w muzeum jest prezentowana ekspozycja „ Moneta- środek płatniczy, środek propagandy, dzieło sztuki”, ukazująca współczesne monety polskie NBP, kolekcjonerskie i unikatowe, których nie ma w tradycyjnym obiegu. Uczniowie mogą zapoznać się z historią polskiego pieniądza, poznać środki płatnicze, które były w obiegu przed pojawieniem się złotego, obejrzeć filmy edukacyjne i zaprojektować własną monetę.
Zapraszamy do skorzystania z naszej oferty oraz do współpracy nauczycieli, którzy chcieliby wspólnie z nami stworzyć ciekawe zajęcia, jako interesujące uzupełnienie lekcji szkolnych. Uczestnictwo w lekcjach jest bezpłatny, natomiast zwiedzanie naszego muzeum to koszt biletu ulgowego - 6 PLN. Czas trwania zajęć wynosi około dwie jednostki lekcyjne.
Meble Gerharta Hauptmanna wróciły do Jagniątkowa
Z radością informujemy, że nasze muzeum, dzięki wsparciu finansowemu Miasta Jeleniej Góry, pozyskało do swoich zbiorów oryginalne meble i bibeloty należące do Gerharta Hauptmanna. Oryginalne elementy wyposażenia willi "Wiesenstein", które Margareta Hauptmann opuszczając Jagniątków zabrała ze sobą, zostały zakupione za kwotę 11 000 euro od wnuczki noblisty - Anji Hauptmann. Mamy nadzieję, że już w maju, podczas Nocy Muzeów, zaprosimy Państwa na zwiedzanie na nowo wyposażonych wnętrz.
Zachęcamy do poczytania artykułów na ten temat i obejrzenia relacji Strimeo TV:
https://www.jelonka.com/cenne-zbiory-wrocily-do-domu-g-hauptmanna-103720
https://www.strimeo.tv/po-75-lata-pamiatki-po-g-hauptmannie-wrocily-do-jagniatkowa/
Kolejna nasza książka ze wsparciem Wrocławskiego Programu Wydawniczego
Miło nam poinformować Państwa, że przygotowywana przez nasze muzeum kolejna książka otrzymała wsparcie Wrocławskiego Programu Wydawniczego. Poinformował o tym oficjalnie na swojej stronie Wrocławski Instytut Kultury
https://instytutkultury.pl/aktualnosci/wroclawski-program-wydawniczy-wyniki/
Pozycja, którą zamierzamy wydać to przetłumaczone na język polski wspomnienia Günthera Grundmanna (1892-1976) pt. "Moje śląskie spotkania z Gerhartem Hauptmannem". Książkę z języka niemieckiego przetłumaczył Mirosław Mackiewicz. Będzie to pierwsza polska publikacja tego dolnośląskiego (do 1945 roku) konserwatora zabytków, znanego ze akcji rozlokowywania dzieł sztuki pod koniec II wojny światowej (tzw. lista Grundmanna). Ciekawe świadectwo konserwatora ukazuje bogatą paletę ludzi władzy i kultury Dolnego Śląska tego okresu.
Kiedy przegrana wojna stawała się kwestią czasu i coś trzeba było zrobić ze zbiorami Hauptmanna, w tym z wartościową rzeźbą "Hanusią". W styczniu 1944 r. Grundmann został zaproszony na domowy obiad do Wiesensteinu. Była to dobra okazja do rozmowy o zabezpieczeniu bogatego archiwum. Sam gospodarz ucieszył się na wieść, że jego „marmurowa dziewczyna” wkrótce będzie stać przed domem wśród skał. Grundmann przygotował szkice przyszłego fundamentu pod pomnik oraz zaplanował sposób przywiezienia pomnika do parku.
Generalny konserwator usiadł za kierownicą ciężarówki i osobiście przetransportował rzeźbę do Jagniątkowa i ustawił przy domu Hauptmanna. Sprawiło to osobiste zaangażowanie w sprawę gauleitera Dolnego Śląska Hankego, ofiarodawcy prezentu pisarzowi.
Książkę zamierzamy wydać w ramach muzealnej serii "Gerhart Hauptmann i przyjaciele" a jej fragmentu w interpretacji jeleniogórskiego aktora Jacka Paruszyńskiego możecie posłuchać tutaj ->
https://www.youtube.com/watch?v=BK1tB4vRMHk
Wystawa „Moneta – środek płatniczy, środek propagandy, dzieło sztuki”
Zachęcamy do zwiedzania nowej wystawy ze zbiorów Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu, składającej się z kolekcji monet Narodowego Banku Polskiego. Stworzone z niezwykła finezją i detalami monety przedstawione są nie tylko jako środek płatniczy, ale także środek propagandy a nawet swoiste dzieło sztuki.
Podczas Nocy Muzeów (maj 2022) zaplanowano prelekcję o zbiorach numizmatycznych.
Wystawę można oglądać do 26 czerwca 2022 roku.
Wystawa "Gerhart Hauptmann i Karkonosze"
Zapraszamy Państwa do zwiedzania wystawy pt. „Gerhart Hauptmann i Karkonosze”, która powstała we współpracy Muzeum Miejskiego w Jeleniej Górze „Dom Gerharta Hauptmanna” z Oddziałem Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze Dom Carla i Gerharta Hauptmannów w Szklarskiej Porębie. Jest to przypomnienie wystawy sprzed 10 laty - w związku z przypadającą w br. 160-rocznicą urodzin pisarza.
Dolny Śląsk, a zwłaszcza Karkonosze były dla Hauptmanna miejscem, gdzie dorastał, kształcił się i skąd czerpał inspirację dla swojej twórczości. W Karkonoszach spędził najdłuższy okres swojego życia (1891-1894 Szklarska Poręba, 1901-1946 Jagniątków). Nawet wydarzenia, do których doszło na tych ziemiach po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej (wysiedlenia ludności niemieckiej w związku z przesunięciem granic Niemiec i Polski) oraz namowy zaprzyjaźnionych z Hauptmannem niemieckich pisarzy do opuszczenia Jagniątkowa, nie zdołały nakłonić pisarza do wyjazdu. Kiedy Gerhart Hauptmann przeprowadził się do Szklarskiej Poręby, miał już za sobą udany debiut literacki i był postacią powszechnie znaną. Jego przybycie do wsi położonej w górach, nad rzeką Kamienną wzbudzało zapewne niedowierzanie i było źródłem sensacji. Hauptmann wprawiał w zdumienie okolicznych mieszkańców, prowadząc nowoczesny i niejednokrotnie kontrowersyjny jak na owe czasy styl życia. Jako jeden z pierwszych mieszkańców Karkonoszy jeździł na nartach i uprawiał grę w tenisa na ziemnym korcie, który wybudował obok swojego domu. Chętnie wędrował po okolicy, odwiedzając wodospady Kamieńczyka i Szklarki, Szrenicę, Łabski Szczyt, Śnieżne Kotły czy Wysoki Kamień. Jesienią roku 1899 twórca kupił działkę budowlaną w Górnym Jagniątkowie i zlecił berlińskiemu architektowi Hansowi Griesebachowi budowę domu, do którego wprowadził się w 1901 roku wraz ze swoją drugą żoną Margarete Marschalk i synem Benvenuto pochodzącym z tego związku. Z upływem czasu Gerhart Hauptmann ze swoją rodziną coraz głębiej wrastał w miejscową społeczność, zawierając liczne znajomości. Niektóre z nich zaowocowały przyjaźnią trwającą aż do śmierci pisarza w 1946 roku. W okresie stałego zamieszkiwania w Szklarskiej Porębie G. Hauptmann ukończył cztery swoje dzieła: „Kolega Crampton”, „Tkacze”, „Bobrowe futro” oraz „Wniebowzięcie Hanusi”. Także tutaj pisarz rozpoczął prace nad kolejnymi utworami: „Panny z Bischofsbergu”, „Zatopiony dzwon” oraz fragmentami tekstów, które w późniejszym okresie twórczości złożyły się na „Księgę namiętności” oraz na autobiograficzne dzieło pt. „Przygoda mojej młodości”. Jednak miejscem, w którym najdłużej żył i tworzył była siedziba pisarza w Jagniątkowie. Tutaj Hauptmann dokończył szkice dramatów oraz tworzył do późnych lat swego życia prozę i lirykę (m.in.: „Rose Bernd”, „A Pippa tańczy!”, „Szczury”, „Przed zachodem słońca”, „Atlantyda”, „Szaleniec Boży Emanuel Quinn”, „Księga namiętności”). Niniejsza wystawa to dokumentacja związków pisarza z ziemią dolnośląską, jej górami, mieszkańcami – słowem z miejscami, które stały się mu najbliższe. Karkonosze wraz ze swoją historią, ale i legendą, będące inspiracją na jego pisarskiej drodze, zaprowadziły go na sam szczyt literackich dokonań, które zostały uhonorowane Nagrodą Nobla z literatury w 1912 roku.
Wystawa "Piwo w Karkonoszach"
Zapraszamy na wystawę „Piwo w Karkonoszach”, pochodzącą ze zbiorów Archiwum Państwowego we Wrocławiu, oddział w Jeleniej Górze. Na 18 planszach wystawienniczych zaprezentowano historię słodownictwa i browarnictwa pod Karkonoszami, w tym dzieje browarów w Jeleniej Górze czy Miedzance.
Wystawę zlokalizowano w przyziemiu budynku, obok otwartej w 2021 roku winiarni Gerharta Hauptmanna, gdzie zaprezentowano winnicę Irringer nad Renem, produkującą i dostarczającą ulubione wina pisarza, a także korespondencję z Hauptmannem.
Wystawa będzie czynna od 4 stycznia do 29 maja 2022 roku.
Zmarł Robert Stando
12 stycznia 2022 roku zmarł w Warszawie Robert Stando. Był uznanym reżyserem filmów dokumentalnych, autorem scenariuszy do nich, absolwentem Wydziału Reżyserii PWST w Łodzi (1957), częstym gościem naszego muzeum. Wiele zawodowego czasu poświęcił Gerhartowi Hauptmannowi, realizując m.in. „Hauptmann- Transport” (1988) – w tym zdjęcia i dokumentację polską do filmu prod. NRD oraz już samodzielnie: „Hauptmann 1945-1946” (1996), „7 i pół tygodnia” (1999) a wcześniej „Tkacze i zielony słoń” (1989) - dokument filmowy o teatrze Teodora Mierzei w Bielawie, wystawiającym w 1954 roku sztukę „Tkacze” G. Hauptmanna. Tak wspominamy o śp. reżysera, częstego gościa naszego muzeum.
Historię rejestrował kamerą - wspomnienie o Robercie Stando (1931-2022)
Pod koniec studiów w łódzkiej filmówce wybierano specjalizację reżyserską. Jego kolegów, choćby Romana Polańskiego czy Kazimierza Kutza urzekł film fabularny. Robert Stando wybrał dokument filmowy. Do łódzkiej filmówki dostał się za drugim razem, w roku 1951. Po wojsku, ale za to od razu na drugi rok. Miał zacięcie, bo wcześniej w kłodzkim liceum im. Chrobrego, którego był absolwentem, wystawił m.in.„Niemców” Kruczkowskiego. Już wtedy – choć w sztuce teatralnej – dotknął problematyki niemieckiej. Będzie mu towarzyszyła przez całe dorosłe życie. Na Wydziale Reżyserii PWSTiF w Łodzi trafił na naprawdę wspaniałych ludzi, choćby profesor Wanda Jakubowska. O tym, że zajął się filmem dokumentalnym zdecydował jego kontakt z profesorem Jerzym Bossakiem, filmowcem, właśnie dokumentalistą. On nauczył mnie cennej rzeczy: jak w krótkim czasie ująć maksimum treści – opowiadał mi kiedyś w jednej z rozmów. - Bo to jest istota dokumentu filmowego. Kto wyszedł spod ręki Bossaka, ten wiedział, jak robi się dokument. A jest to sztuką! Nawet dziś, gdy pierwsze cięcie materiału może łatwo prowadzić do filmowej manipulacji. Jego filmografia może imponować! To grubo ponad setka filmów. Reżyser, scenarzysta, laureat wielu nagród. Jeden z tych, dzięki którym film dokumentalny ma do dziś swoje należne miejsce w historii polskiego kina. Podejmował niechciane i zapomniane tematy, często okiem kamery dotykał skomplikowanych zmagań z historią, zwłaszcza polsko-niemieckich trudnych rozliczeń z przeszłością. Interesowali go westerplatczycy i Albert Forster, powstańcy wielkopolscy i Artur Greiser, rządca Warthegau stracony publicznie na poznańskiej Cytadeli, Ziemie Zachodnie z ukochanym Kłodzkiem, gdzie trafił po wojnie. A przede wszystkim zainteresował go niemiecki literat Gerhart Hauptmann, kończący w 1946 roku swój żywot w polskich już Karkonoszach. Był koniec lat osiemdziesiątych. Stando, autor wielu uznanych i nagrodzonych filmów pracował wtedy w wytwórni filmowej „Czołówka”, która miała ścisłe kontakty z Armeefilmstudio w Berlinie. Ta enerdowska wytwórnia zaproponowała Polakom koprodukcję filmu „Hauptmann-Transport”, rzecz o ostatniej drodze zwłok niemieckiego pisarza Gerharta Hauptmanna spod Karkonoszy na bałtycką wyspę Hiddensee. Trafiło na Roberta. On, rocznik 1931, urodzony w Berlinie. Choć był Polakiem, wychowywał się w duchu germanofilskim, wśród Niemców. Całą wojnę mieszkał w Toruniu. Rozpoznawał wszystkie niemieckie mundury, stopnie wojskowe. Okupacja, choć dała mu mocno w kość, pozostawiła w nim poszanowanie do porządku. To później przydało się w pracy i z kamerą, i w prostowaniu historii. Jego zadaniem przy „Hauptmann-Transport” było znalezienie kontaktu z Polakami , którzy w jakiś sposób – już po zakończeniu wojny – zetknęli się z niemieckim pisarzem. Udało mu się uzyskać zgodę profesora Stanisława Lorentza, żeby zechciał wystąpić przed kamerą. Niezbyt już zdrowy, 88-letni profesor zaproponował, że wystąpi w Sali Matejkowskiej Zamku Królewskiego w Warszawie. Wystawione są tam dwa obrazy Jana Matejki „Rejtan” i „Batory pod Pskowem”, które zostały przez Lorentza sprowadzone z ówczesnej miejscowości Hain w Karkonoszach. Obecnie jest to Przesieka. W lipcu 1945 roku będąc w jeleniogórskiem, profesor dowiedział się, że w swej willi Wiesenstein mieszka Hauptmann. Nazajutrz po otrzymaniu tej wiadomości, przerwał pracę przy odnajdywaniu zrabowanych przez hitlerowców polskich dzieł sztuki i odwiedził pisarza. Wieś, w której mieszkał Agnetendorf, przekształcano już na polski Agnieszków, dziś jest to Jagniątków. Niestety, z pracy reżysera, zwłaszcza z relacji profesora, niewiele wykorzystano w niemieckim filmie. Ledwie 2 minuty, choć materiału było nawet na 15 minut wartościowego dokumentu. Reżyser Matthias Blochwitz nie uznał nawet za stosowne pokazania fotografii Hauptmanna, jaką otrzymał Lorentz z odręczną dedykacją pisarza, dosłownie za to, „że dał mu rzecz najważniejszą tych czasach – przywrócił mu spokój”. Przypomnijmy, że to zdanie wypowiedział Hauptmann po otrzymaniu od Lorentza dokumentu stwierdzającego, że willa Wiesenstein jest pod opieką Rządu Polskiego i nie podlega rekwizycji. Inny fragment jego pracy, kiedy dotarł zdjęć i relacji ze spotkania z byłym dziennikarzem Władysławem Grzędzielskim, który również tuż po wojnie odwiedził Hauptmanna, w ogóle znalazł się w tym filmie. Na premierze w Neubrandenburgu zrobił się skandal. Po uroczystej projekcji filmu Stando wstał i powiedział, co o tym sądzi. Dobitnie, o pomijaniu wkładu Polaków w powojenną pomoc Hauptmannowi. I nie przysiadł się do stołu dla oficjeli, bo nie tam było jego miejsce. Uznał, że skoro dotarł do Polaków, którzy w tamtych trudnych czasach wznieśli się ponad urazy, kiedy pamięć piekła jak sól, i w pierwszym roku po wojnie pomagali pisarzowi i jego domowi, to nie można takich rzeczy przemilczać. A on odszukał Polaków, którzy się na to zdobyli! Na tym polegała dalekowzroczność takich ludzi, jak Lorentz, jeleniogórski starosta Wojciech Tabaka, jego sekretarz, później student architektury Politechniki Warszawskiej – Zdzisław Straszak i inni. Dlatego Stando uparł się, że jego dokumentacja filmowa nie mogą zaginąć. I tak powstały – ważne dla nas dwa dokumenty filmowe na ten temat – najpierw „Hauptmann 1945-1946” a potem „7 i pół tygodnia”. Nie chciałem polemizować z Blochwitzem. Chciałem swoją wiedzę, ważną historycznie, filmowo uzupełnić. Stąd te dwa moje filmy. W imię historycznej prawdy – podsumowywał Stando. To dzięki zachowanym i nieznanym wcześniej listom żony Hauptmanna do Polaka Zdzisława Straszaka a także listowi pielęgniarza Hauptmanna Paula Metzkowa dowiadujemy się o problemach tego nietypowego w powojennej Polsce domu. Była to prośba o dostarczenie 60 ton koksu na ogrzanie willi, i to w czasach, gdy opału brakowało. Prośba, która nie wymaga komentarza. A jaki był finał? Interwencja studenta Straszaka u ministra Stefana Jędrychowskiego, jego zgoda a potem osobisty nadzór Straszaka, by koks z wałbrzyskiej kopalni mógł dotrzeć do Agnieszkowa, pokazuje zaangażowanie Polaków. Mało tego, węgiel dostarczono za darmo, choć Tamara Straszak opowiadała w filmie, że Zdzisław, by wszystko pomyślnie załatwić, udał się do Wałbrzycha z dwiema skrzynkami wódki. Bo należało załatwić ciężarówki, którymi koks z Wałbrzycha dotrze do Agnieszkowa. Jak zauważał reżyser : listy nie stanowią dla dokumentalisty frapującego materiału, chyba że dociera on do takich listów. Z listów tych wiemy, że Straszak zabiegał przez prof. Lorentza o wystawienie w zrujnowanej Warszawie jednej ze sztuk Hauptmanna, najchętniej „Tkaczy” . Odważny pomysł, pokazujący jak przyszłościowo i dalekowzrocznie myślał. Pracując w Jeleniej Górze, później studiując w Warszawie, Straszak odwiedzał Hauptmanna kilkukrotnie. Długo rozmawiał, no i przez ministra Stefana Jędrychowskiego załatwił koks na zimę. w zrujnowanej wojną stolicy. Z kolei w korespondencji Hauptmanna do Straszaka jakże ważne jest ostatnie zdanie: w interesie obu naszych narodów i dla odbudowy obu krajów pragnąłbym takiego zrozumienia i wzajemnego oddania, jakim obaj nauczyliśmy się nawzajem obdarzać. Pada ono 5 grudnia 1945 roku. Dodajmy, że bogaty filmowy dorobek Roberta Stando i zachowana dokumentacja są dziś inspiracją do pracy naszego Muzeum Miejskiego „Dom Gerharta Hauptmanna” w Jeleniej Górze. Dzięki jego filmom odnalezione zostały pamiątki i dokumenty po pisarzu, które możemy dziś oglądać w naszym muzeum: zdjęcia z dedykacjami, listy z prośbą o pomoc czy darowane Polakom książki. Od dwóch lat czynna jest stała wystawa „Gerhart Hauptmann i Polacy 1945-1946”, muzeum wydało nowe publikacje książkowe na ten temat i pracuje nad kolejnymi, które są wielkim zaskoczeniem, zwłaszcza dla turystów niemieckich, którzy tych faktów przez lata nie znali. Z wszystkich filmów Roberta Stando bije profesjonalizm twórczy, poparty głęboką wiedzą, niemal detektywistyczną pracą badawczą i zgromadzoną dokumentacją. No i szczęście, które w ten profesji mieć trzeba, a Robert je miał, gdy odkrywa się a potem okiem kamery powraca do zdarzeń z przeszłości. Na taśmie filmowej zarejestrował wielu świadków historii. Gdyby nie on, wielu spraw nigdy nie poznalibyśmy. Nasze muzeum planuje w maju podczas tegorocznej Nocy Muzeów zorganizować wieczór filmów dokumentalnych poświęcony zmarłemu 12 stycznia br. reżyserowi. Robert Stando został pochowany 25 stycznia 2022 roku w Warszawie na cmentarzu Powązki Wojskowe.
Janusz Skowroński
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- …
- następna ›
- ostatnia »