"Tkacze" Dramat mas, nędzy i buntu
Gerhart Hauptmann w jednym z najsłynniejszych swoich dramatów wysuwa na plan pierwszy nędzę i bunt tkaczy śląskich z 1844 roku. Konflikt w dramacie opiera się na przeciwstawieniu biedy tkaczy bogatemu światu fabrykanta Dreißigera. Bunt narasta stopniowo i rozładowuje się ostatecznie w gwałtownej rewolcie. Już w pierwszym akcie słychać poruszenie, szepty i szmer niezadowolenia. Nowatorstwem w sztuce są sceny zbiorowe. Bohaterem dramatu jest masa, z której kolejno wyłaniają się indywidualni bohaterowie.
Moritz Jäger:
Już ja bym tym fabrykanckim pluskwom zanucił odpowiednią piosenkę. Ja tam się nie boję!
Pastor Kittelhaus:
Żebym tylko wiedział, co w tych ludzi weszło.
Pfeifer:
Kto dobrze tka - pieniążki ma!
Dreißiger:
Interesa idą podle, o tym sami wiecie. Zamiast zarabiać – dokładam.
Ansorge:
Jak mi zabierasz mój domek, to ja ci zabieram twój.
Baumert:
Jak bieda, to się nieszczęścia sypią bez ustanku, że i ratunku nie ma.
Hilse:
Tutaj posadził mnie mój Ojciec niebieski.
Becker:
Pan mi tu nie będzie rozkazywał, żebym był cicho.